Wbrew różnym moim obawom Google nie zapomniał o Chromebookach i w ramach przygotowań do świątecznego szału zakupowego przygotował miła niespodziankę. Być może nie sprawi to, że klienci nagle zaczną wyrywać sobie laptopy z rąk, ale z pewnością zainteresują niektórych niezdecydowanych.
Nie da się ukryć, że Chromebooki zyskałyby na popularności, gdyby ich cena byłą nieco niższa. Widać życzenia czasem się spełniają i wujek Google obniża poprzeczkę. Według oficjalnych informacji cena Acera będzie się zaczynać od 299 dolarów (wcześniej najtańszy kosztował 349 dolarów). Dodatkowo teraz samusngowego Chromebooka będzie można dostać także w kolorze czarnym (tylko w wersji bez 3G).
Lifting przeszedł również system Chrome OS. Pojawił się nowy panel logowania, a pierwsza strona przeglądarki zyskała wygląd znany z przeglądarki oraz nowe ikony. Teraz z poziomu nowej karty będzie można przejść do sklepu Chrome, gier, muzyki, oraz menadżera plików.
Czy to wystarczy, żeby przyciągnąć nowych klientów? Raczej nie można się spodziewać fali nowych chromies, ale najważniejsze, że coś się dzieje wokół Chromebooków. Totalnej klapy jak na razie nie widać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz